Ktoś, kto we wtorek 8 listopada postanowiłby odwiedzić parking przed kościołem pw. Podwyższenia Krzyża w godzinach mieszczących się gdzieś pomiędzy późnym popołudniem a wczesnym wieczorem, mógłby się mocno zdziwić na widok grupki około 20 osób, wyraźnie do tego na coś oczekujących…

Wytłumaczenie całej sytuacji okazałoby się jednak banalnie, wręcz rozczarowująco proste. Tego dnia bowiem do uczniów naszego liceum przyjeżdżała niemiecka Schüleraustausch – wymiana uczniowska. Nasi goście z miasta partnerskiego Pszczyny, położonego na przedmieściach Kolonii Bergisch-Gladbach, mieli pozostać z nami do soboty. Najpierw musieliśmy jednak poznać naszych niemieckich kolegów. Staliśmy więc w ten zimny wtorek na betonie parkingu i w zainteresowaniu połączonym z niepewnością: oczekiwaliśmy.

Ostatecznie bus prosto z Pyrzowic przyjechał. Po wymianie pierwszych słów wszyscy czuliśmy, że przeżyjemy niezwykły tydzień...

Jeszcze tego samego dnia spotkaliśmy się na uroczystej kolacji w naszej szkole, gdzie – tym razem już oficjalnie – przywitaliśmy naszych gości. Po jej zakończeniu nie potrafiliśmy się wciąż rozstać, więc wyruszyliśmy kilkoma grupami ku pszczyńskiemu rynkowi, gdzie udowodniliśmy, że w naszym mieście restauracje są naprawdę gościnne i otwarte na turystów.

Następnego dnia już z samego rana wyjeżdżaliśmy do Krakowa. Tutaj pożegnaliśmy się na chwilę z niemieckimi uczniami i ich opiekunami, którzy wyruszali na zwiedzanie miasta z niemieckojęzycznym przewodnikiem, i oczekiwaliśmy ich powrotu kupując pamiątki tudzież szukając dobrej kawy. Na sam koniec naszej wyprawy do Krakowa wszyscy poszliśmy na wielkie zakupy do Galerii Krakowskiej.

W czwartek nasi goście mieli przed sobą wydarzenia zgoła mniej wesołe, lecz nadzwyczaj ważne: zwiedzanie hitlerowskich obozów zagłady w Oświęcimiu i Brzezince. Oczekiwaliśmy ich powrotu w szkole. Po krótkim odpoczynku i wymianie refleksji wyruszyliśmy z naszymi kolegami i koleżankami ku szkole, ku jeszcze jednej wspólnej kolacji, tym razem z daniami przygotowanymi przez polskich uczestników wymiany. Najedzeni i zdecydowanie szczęśliwsi, po opuszczeniu budynku szkoły zdołaliśmy zorganizować wspólną imprezę w domu jednego z polskich gospodarzy, gdzie wszyscy wspólnie zintegrowaliśmy się.

W piątek nasi goście mieli okazję podziwiać obchody Święta Niepodległości. Po oficjalnej mszy w kościele Wszystkich Świętych dotarliśmy do położonego nieopodal Placu Zwycięstwa i Wolności, gdzie wysłuchaliśmy oficjalnych przemówień polityków i samorządowców. Następnie burmistrz Pan Dariusz Skrobol  zaprosił całą naszą grupę do Karczmy "U Richarda" na słodki podwieczorek. Zaraz potem zwiedziliśmy Skansen, czyli Zagrodę Wsi Pszczyńskiej, po czym wyruszyliśmy ku jednemu z symboli naszego miasta – Zagrodzie Żubrów. Po tych kilku intensywnych godzinach chodzenia po Pszczynie wróciliśmy do domów, lecz nie był to koniec atrakcji, które zaplanowaliśmy dla naszych gości.

Wieczorem wsiedliśmy w pociąg zmierzający w kierunku Czechowic-Dziedzic, gdzie zagraliśmy wspólnie w kręgle. Zadbaliśmy naturalnie o mieszane składy, aby na jaw nie wyszła jakakolwiek niezaplanowana rywalizacja między Polakami a Niemcami.

W sobotę nadszedł dzień pożegnania. Bardzo wcześnie, bo już o 6 rano, po raz ostatni podczas tej wymiany podwieźliśmy naszych gości na plac koło kościoła pw. Podwyższenia Krzyża. Mimo wczesnej pory i ogólnej senności zgromadzonych, wszyscy pożegnaliśmy się bardzo wylewnie. Czuliśmy oczywiście dużo smutku, lecz z całą pewnością więcej ekscytacji – rewizyta przecież już w kwietniu…